Strona uczestnika: Krzysiek (Lp.17)
Imię | Skąd | Od | Komentarzy własnych | Komentarzy uczestników |
---|---|---|---|---|
Krzysiek | Bielsko-Biała | 2012.09.07 | 372 | 0 |
tak, modlę się ... - 5.VII.2013
Ostatnio edytowana: 2013-07-05
Nie często zagladam na stronę, ale modlę się za Polskę codziennie. W pracy, na podstawce monitora mojego komputera leży "karta kredytowa - Nie zginęła!". Po każdym włączeniu komputera, zanim wszystko sie uruchomi mam stały czas, żeby "przypomnieć" Panu Bogu (i sobie też) o Polsce.
Nie wiem, czy te 2 minuty dużo znaczą, ale robię to ...
********************************************************************************
Tak sobie myślę ...
Zastanawiam się co jest moim celem kiedy modlę się za(o) Polskę? Czego się spodziewam? Co się ma zmienić? W polityce? W gospodarce? W relacjach między rodakami? W naszych obyczajach?
Wiele, wiele jest dziedzin, gdzie potrzebne są zmiany...
Ale myślę, że te zmiany powinny się rozpoczynać nie gdzieś tam w Warszawie, nie w parlamencie, nie w ministerstwach, nie w gabinetach i redakcjach ale w moim sercu, w mojej rodzinie, w firmie gdzie pracuję ...
Otwieram Ci Panie moje życie, otwieram Ci "moja Polskę" - zmień mnie,zmień nas, zmień ją - na Twoja chwałę!
--------------------------------------------------------------------------------
Rodowód…
Jakoś w grudniu, przed Świętami czytałem fragment Ewangelii św. Mateusza opisujący rodowód Jezusa. To co mnie tym razem zastanowiło, to , że wśród tych iluś przodków Jezusa jest tylue nieznanych imion. Jakiś Aminadab, jakiś Ezron, jakiś Jechoniasz … Ale zdałem sobie sprawę, że gdyby któregoś z tych ludzi – dziś nieznanych, zapomnianych - zabrakło, to na ziemię nie narodziłby się Jezus. Każdy z nich był niezbędnym ogniwem tego łańcucha, aż w końcu Słowo stało się Ciałem.
A czy nasze życie – może niepozorne, nasza skromna modlitwa za ojczyznę nie są potrzebne, wręcz niezbędne by Polska się odmieniła? Może za 100 lat nikt nie będzie kojarzył naszych imion ale to właśnie dzięki każdemu z nas, dzięki temu, że się modlimy - Polska będzie Polską. Róbmy swoje!
Nie wiem, czy te 2 minuty dużo znaczą, ale robię to ...
********************************************************************************
Tak sobie myślę ...
Zastanawiam się co jest moim celem kiedy modlę się za(o) Polskę? Czego się spodziewam? Co się ma zmienić? W polityce? W gospodarce? W relacjach między rodakami? W naszych obyczajach?
Wiele, wiele jest dziedzin, gdzie potrzebne są zmiany...
Ale myślę, że te zmiany powinny się rozpoczynać nie gdzieś tam w Warszawie, nie w parlamencie, nie w ministerstwach, nie w gabinetach i redakcjach ale w moim sercu, w mojej rodzinie, w firmie gdzie pracuję ...
Otwieram Ci Panie moje życie, otwieram Ci "moja Polskę" - zmień mnie,zmień nas, zmień ją - na Twoja chwałę!
--------------------------------------------------------------------------------
Rodowód…
Jakoś w grudniu, przed Świętami czytałem fragment Ewangelii św. Mateusza opisujący rodowód Jezusa. To co mnie tym razem zastanowiło, to , że wśród tych iluś przodków Jezusa jest tylue nieznanych imion. Jakiś Aminadab, jakiś Ezron, jakiś Jechoniasz … Ale zdałem sobie sprawę, że gdyby któregoś z tych ludzi – dziś nieznanych, zapomnianych - zabrakło, to na ziemię nie narodziłby się Jezus. Każdy z nich był niezbędnym ogniwem tego łańcucha, aż w końcu Słowo stało się Ciałem.
A czy nasze życie – może niepozorne, nasza skromna modlitwa za ojczyznę nie są potrzebne, wręcz niezbędne by Polska się odmieniła? Może za 100 lat nikt nie będzie kojarzył naszych imion ale to właśnie dzięki każdemu z nas, dzięki temu, że się modlimy - Polska będzie Polską. Róbmy swoje!
Komentarze:
Do powyższej wypowiedzi
Własne
Brak komentarzy